Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

+2
Giotto Nero
Nate
6 posters

 :: Fabuła :: Podróże

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Nate Wto Lis 01, 2016 2:25 pm

First topic message reminder :

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 212727Marvels3
Nate
Nate

Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016

Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:

Powrót do góry Go down


Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Giotto Nero Pon Lis 07, 2016 9:28 pm

Giotto słuchał uważnie wszystkich raportów, które przygotowali jego współpracownicy i rozmieszczał co raz to kolejne informacje na interaktywnej tablicy. Zebrało się tego naprawdę dużo, ale dzięki trójwymiarowemu wglądowi, mogli wszystko dosyć szybko poukładać.
Kątem oka zerknął na wchodzący oddział agentów z Aeris na czele.
- Dobrze mieć Cię na pokładzie agentko Carstairs. - rzekł spokojnie, po skinięciu głową w geście przywitania wszystkich agentów.
Zawiesił wzrok przez moment na Sonii, uśmiechając się w jej stronę kącikiem ust. Właściwie, to wcale nie było mu źle z tym co robili kilka minut temu, gdy tyko o tym sobie przypominał, automatycznie poprawiał mu się humor.
Widząc twarz Fury'ego na ekranie, wyszedł na przód i z pomocą interaktywnej tablicy, starał się przedstawić cały raport.
- Według naszych ustaleń cały sprzęt skupowany jest w Rosji, po czym rozsyłają go do różnych magazynów w obrębie do stu pięćdziesięciu kilometrów od głównego schowka. - chwycił trójwymiarowy obraz i wysunął na pierwszy plan magazyn, w którym ostatnio była zarejestrowana obecność agentki Seagal. - Z tego magazynu został nadany ostatni sygnał zarejestrowany z komunikatora agentki Seagal, zarejestrowany przez nasze satelity. Zdobyliśmy szczegółowy plan budynku razem z podziemnym dystryktem znajdującym się pod grubą warstwą betonu. Sądzimy, że to tam przetrzymywany jest cały sprzęt oraz agentka Seagal, to by tłumaczyło utratę sygnału z tego miejsca. - zakończył przedstawienie raportu i cofnął się nieznacznie, dając miejsce kolejnym agentom do dopowiedzenia czegoś, jeśli Nero pominął jakiś istotny szczegół. Przygotowanie planu działania zostawił na potem, gdy już będą mieli z głowy papierkową robotę z dyrektorem w roli głównej.
Kątem oka ponownie zerknął na Sonię, uśmiechając się w jej stronę nieznacznie. Axel był za blisko, zdecydowanie.
Giotto Nero
Giotto Nero

Liczba postów : 35
Join date : 09/10/2016

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Axel Hardenale Pon Lis 07, 2016 9:49 pm

Miał się przejąć zachowaniem Zen? Hell no! Spojrzał na nią i puścił do niej oczko, jakby chciał powiedzieć "to dopiero początek, a ty musisz wytrzymać ze mną cała misję. Przygotuj się na Piekło". Nerwowo przestąpił z nogi na nogę, jakby nie mógł się już doczekać jakiejś akcji. Bardzo chciał się już zająć czymś porządnym. Czy tylko jemu tak wszystko się dłużyło?
widział tez jak Nero wciąż spogląda w stronę Soni. Niby nic, a jednak wywołuje uśmiech u Giotto. Musi się go potem wypytać co się działo przez te kilka minut. Choć podejrzewał, że Nero chętnie to w najbliższym czasie powtórzt. W każdym razie zrobił jeszcze kilka kroków w stronę swojego mistrza i skinął głową nowej agentce, która dopiero co weszła.
avatar
Axel Hardenale

Liczba postów : 21
Join date : 13/10/2016

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Zen Pon Lis 07, 2016 10:01 pm

Już miała ochotę sprzedać mu sójkę w bok, ale powstrzymała się. Axel... Prosisz się, pomyślała ruszając do niego znacząco brwiami. Oczywiście zaraz po tym jej myśli zajęły się wchodzącą do Boeinga agentką. Odchrząknęła cicho witając się z nią skinieniem głowy i od razu zrobiła kilka kroków w tył. Jeszcze zacznie i jej odbijać, a tego by nie chcieli.
Słuchała uważnie słów Giotto kiwając głową. Zaobserwowała jego zachowanie w stosunku do swojej byłej żony i zaczęła się zastanawiać co się działo dookoła. Przetarła dłonią twarz i spojrzała na szefa. No tak, ta czarna facjata będzie jej się ciągle po nocach śniła i darła na nią, że pali fajki. Wzdychając ciężko spojrzała na Hardenale, mierząc go wzrokiem od stóp do głów i robiąc to samo z agentką Carstairs. Panuj nad sobą, laska. Panuj. Pomasowała się po karku i wykonała jeszcze jeden krok w tył, jakby chowając się za Hardenale.
Zen
Zen

Liczba postów : 53
Join date : 09/10/2016
Age : 25

Teczka Postaci
Imię i Nazwisko: Zen Maryline Doom
Pseudonim: F1V3

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Gość Pon Lis 07, 2016 10:23 pm

Sonia odsunęła się na bok gdy tylko na ekranie ukazał się ciemnoskóry mężczyzna. Dzisiaj już wolała nie pokazywać mu się na... oko? Zatrzymała się gdzieś w półmroku krzyżując ręce na piersiach i przyglądając się byłemu mężowi. Zagryzła delikatnie wargę widząc jego uśmieszki skierowane w jej stronę. Także nie żałowała tego co stało się kilka minut temu.. szczerze mówiąc, liczyła na powtórkę.
Grzecznie przywitała się z nowo przybyłą dziewczyną i następnie wbiła wzrok w ekran wyłączając się na to, co mówił Giotto. Już to przecież przerobili. Teraz, jej uwagę przykuły myśli Zen, które niezwykle ją bawiły. Kobieta zacisnęła wargi powstrzymując uśmiech, który cisnął jej się na usta i zerknęła w jej stronę. Skutecznie zmierzała w kierunku Axela. Pokręciła delikatnie głową nie dowierzając w to co dzisiaj się tutaj dzieje.
Chwilę później Giotto skończył mówić. Patrzyła na niego przez dłuższą chwilę, aż w końcu nie wytrzymała.
-Powtórzmy to...- przekazała tą myśl TYLKO byłemu mężowi uśmiechając się zadziornie pod noskiem.
Anonymous
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Aeris Pon Lis 07, 2016 10:36 pm

Jak tak popatrzyła po twarzach wszystkich zebranych, doszła do wniosku że chyba jednak coś ją ominęło.
Pociągnęła tylko lekko nosem i przeanalizowała to, co powiedział Giotto. Dzień jak co dzień w Tarczy. Zaginieni agenci, Rosja, plany budynków. Brakuje tylko kosmitów, a przecież noc jeszcze młoda. Aeris lubiła wypady w teren, były zdecydowanie bardziej ekscytujące niż wielogodzinne gapienie się w ekran komputera. Nie żeby miała coś do wielogodzinnego gapienia się w ekran komputera, ale obijanie złych tyłków ma w sobie pewien urok.
Założyła ręce na klatkę piersiową starając się zlać w jedno ze ścianą o którą się opierała i wpatrywała się w szefa. Grzeczna agentka.
Aeris
Aeris

Liczba postów : 9
Join date : 05/11/2016

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Nate Pon Lis 07, 2016 11:05 pm

MG:

Wszyscy:
Dyrektor spokojnie wysłuchał tego co Giotto ma do powiedzenia, a następnie dał wam wszystkim chwilę ciszy na dodanie dodatkowych informacji. Wszyscy jednak postanowiliście porobić parę kroków w tył, bok i do siebie (zupełnie jak dzieci z zespołem wyparcia ze społeczeństwa) zamiast powiedzieć coś ciekawego. Wciąż poważny Fury przemówił:
- Macie działać skutecznie, ale również i bezpiecznie. Nie zapominajcie, że w momencie wejścia do magazynu stracicie łączność z bazą, a co za tym idzie do waszego wyjścia nie będziemy mogli wysłać wam ewentualnych posiłków. Będziecie całkowicie zdani... - W tym momencie zamilkł, gdyż zdarzyło się coś czego się nie spodziewaliście, a zwłaszcza Giotto. Jego stojący dotychczas przy ścianie idol znajdował się właśnie na kolanach, podparty na jednej ręce. Drugą zakrywał usta, z których wydobywało się głośne kasłanie. Po chwili zauważyliście jak pomiędzy palcami "Szakala" zaczyna przepływać krew. Paru agentów natychmiastowo podbiegło do mężczyzny pomagając mu wstać, a następnie usadowiając na jednym z krzeseł. Po chwili ktoś przyniósł mu wodę. Cała sytuację zakończył głos Fury'ego:
-Mówiłem Ci, że w Twoim stanie wysłanie Cię na misję jest ogromnym ryzykiem. Powiedziałem również, że jeśli tylko pojawią się jakiekolwiek objawy Twojej choroby będę zmuszony odsunąć Cię od misji. Wybacz Steven, ale nie będę narażał tych ludzi. Zostajesz w samolocie i wy macie tego dopilnować. Zrozumiano?- Ostatnie słowa wypowiedziane były z wyraźną stanowczością. - Wykonać. Pamiętajcie, że od momentu wejścia do magazynu jesteście zdani tylko na siebie. Bez odbioru.
Po tych słowach ekran znów stał się czarny.

Axel:
Ty niemalże nie pamiętasz całej sytuacji z agentem Seagalem. W momencie kiedy tylko Nick zaczął swój monolog poczułeś ogromny ból w głowie. Jakiś dziwny głos zaczął układać się w słowa "Śmierć.. Przynieś mi... Ich dusze... Ciała skropione krwią..". Ból zaczynał być coraz ostrzejszy, niemalże mroczący. świadomość odzyskałeś dopiero w momencie kiedy wyłączył się ekran. Cały byłeś zlany potem, a na ciele czułeś gęsią skórkę.
Nate
Nate

Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016

Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Giotto Nero Pon Lis 07, 2016 11:29 pm

Jak widać agenci nie mieli nic do dodania, zatem Nero skupił się tylko na wysłuchaniu reszty rozkazów szefa. W międzyczasie spojrzał na Sonię, która wysłała mu telepatyczną (bardzo pożądaną dodam) wiadomość. Skwitował to małym uśmiechem i dyskretnym skinięciem głową, co oznaczało tylko potwierdzenie, zgodę i wszystko co z tym związane.
Upadek agenta Seagala wstrząsnął Giotto do tego stopnia, że przez moment stał jak wryty i tylko obserwował jak grupa agentów zajmuje się jego idolem. Zawsze postrzegał go jako kogoś pokroju Doctora Gravity, którego można zabić tylko skarpetami z mithrillu.
Agent otrząsnął się po chwili i wrócił do neutralnego wyrazu twarzy oraz do swojej roli dowódcy:
- Słyszeliście dyrektora. Do Rosji dolecimy za kilka godzin, więc odpocznijcie trochę. Odprawa odbędzie się godzinę przed lądowaniem, o czym poinformuję was przez radio. Agentki Doom i Carstairs, poproszę was o to, byście odprowadziły agenta Seagala do części użytkowej samolotu. Dwójkę agentów wyznaczam również do nadzoru agenta Seagala. To wszystko, rozejść się. - rzekł pewnie i odwrócił się w stronę interaktywnej planszy, porządkując wszystkie myśli, które targały nim przez ostatnie kilka minut. Wolał przejrzeć materiał jeszcze raz, by sprawdzić czy nie pominął jakiegoś istotnego szczegółu. Było to jednak o tyle trudne, że co kilka sekund jego myśli schodziły na osobę byłej żony i jej telepatyczny przekaz sprzed kilku chwil.
Giotto Nero
Giotto Nero

Liczba postów : 35
Join date : 09/10/2016

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Axel Hardenale Wto Lis 08, 2016 11:23 am

Axel po prostu stracił świadomość tego co się działo. Starał się zapanować nad swoim drugim ja. Był kompletnie zamroczony i ogłuszony. Przez chwilę nawet chciał rzucić się na Giotto i rozerwać go na strzępy gołymi rękoma. Gdy tylko uświafomił sobie, że chce coś takiego zrobić ból zniknął, a głos ucichł. Chłopak zachwiał się i zrobił krok w tył. Z nadzieją, że nikt nie zauważył nic dziwnego bez słowa wyszedł z sali i zamknął się w łazience, obmywając twarz woda. Tak silnego ataku jeszcze nie miał.
avatar
Axel Hardenale

Liczba postów : 21
Join date : 13/10/2016

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Zen Wto Lis 08, 2016 11:45 am

Kiwnęła głową na słowa szefa, a w momencie, gdy "Szakal" upadł na ziemię, ze strachu zrobiła się w pół przezroczysta. Było to naprawdę przerażające, zwłaszcza, że mężczyzna był dla wielu osób idolem, wzorem do naśladowania. Dziewczyna czuła jak jej dłonie trzęsą się ze strachu.
Łapiąc głęboki wdech, dostrzegła kątem oka wychodzącego Hardenale. Nie pytała o co chodziło. Czuła, że w jego obecności jej osobowość bujającej w obłokach dziewczynki brała górę nad skupieniem się na misji.
Na słowa Giotto szybko skinęła głową i biorąc pod ramię agenta Seagela spojrzała na drugą agentkę, która miała jej towarzyszyć w przeniesieniu mężczyzny.
W głębi ducha odetchnęła cicho, czula jak jej umysł znowu się wycisza i jest gotowy do działania. Nie miala zamiaru odwalić robotę na pół gwizdka. Kiedy siadała za dobrym sprzętem, stawała się jakby jednością ze sprzętem, internetem. Była wtedy jak ryba w wodzie.
Zen
Zen

Liczba postów : 53
Join date : 09/10/2016
Age : 25

Teczka Postaci
Imię i Nazwisko: Zen Maryline Doom
Pseudonim: F1V3

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Gość Wto Lis 08, 2016 5:54 pm

Nie było czego dodawać. W końcu nie na tym to polegało. Giotto przekazał wszystkie istotne informacje jakie powinny dotrzeć do szefostwa i które przekazała mu Zen, osoba odpowiedzialna za ich zdobycie. Wychodzenie w tym momencie przed szereg tylko po to, żeby zaistnieć chyba mijało się z celem.
Zauważyła reakcję Nero i ucieszyła się w duchu na jego przytaknięcie głową. Powstrzymała kolejny szeroki uśmieszek, który cisnął jej się na twarz na wspomnienie tego co niedawno się działo między nimi. W końcu uważne oko patrzy!
Odwróciła się w stronę skąd usłyszała głośne kasłanie i widząc krew na dłoniach agenta Seagala zrobiła duże oczy. Rozejrzała się dookoła, wszyscy zamarli w bezruchu i nie wiedzieli co ze sobą zrobić. Prócz niej. Kobieta podziwiała go, jednak nie uważała go za kogoś niezniszczalnego. Na spokojnie podeszła do mężczyzny pomagając mu podnieść się z podłogi i sadzając go na krześle. Wyszła z sali i po chwili wróciła ze szklanką zimnej wody, którą nakazała mu pić niewielkimi łykami. Była zła, że Fury pozwolił agentowi wsiąść do boeinga nie uprzedzając nikogo wcześniej o jego stanie zdrowia.
Wysłuchała w ciszy poleceń Giotto i spojrzała na agentki pomagające mężczyźnie wstać z fotela, a następnie wyprowadzające go z centrum dowodzenia.
-Tylko nie dawajcie mu niczego ciepłego do picia. - powiedziała zanim drzwi się za nimi zamknęły.
Zostali sami. Kobieta słyszała jego myśli, które w kółko krążyły wokół tego co mu powiedziała chwilę temu. Chyba niepotrzebnie. Podeszła do byłego męża i kładąc mu dłoń na karku zaczęła delikatnie wodzić paznokietkami po jego skórze.
-Skup się na pracy Giotto. Dokończymy po powrocie...- miała nadzieję, że to mu pomoże jednak w tym momencie czuła, że powinien zostać sam ze swoimi myślami. -Idę pilnować agenta Seagala. - dodała ciszej. Pocałowała go delikatnie w ramię przez materiał kurtki (cóż z niej za kochana BYŁA żona) i wyszła z pokoju kierując się do pomieszczenia, gdzie znajdował się chory agent.
Anonymous
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Aeris Wto Lis 08, 2016 10:47 pm

Zastygła na moment kiedy mężczyzna się osunął. Bardzo usilnie starała się sprawiać wrażenie, że nie zaniepokoiło ją to ani trochę. Po prostu skinęła głową i spokojnie podeszła bliżej, wzięła go pod rękę z drugiej strony i spojrzała tylko przez chwilę na agentkę Doom.
Nie wiedziała co miałaby powiedzieć jej, czy Seagalowi. Mruknęła tylko potakująco na uwagę o ciepłych napojach i niemal automatycznie poprowadziły Seagala na górny pokład. Droga po schodach była dość niewygodna i Aeris wycofała się na krok do tyłu, aby mężczyzna mógł wesprzeć się o barierkę, ale pozostała czujna, jakby w razie co mogła go złapać. Wcale by na nią nie upadł i nie polecieliby razem na dół. Wcale.
Po tym niezbyt miłym spacerze dotarli na górę.
- Proszę usiąść na kanapie. - rzuciła zaglądając do chłodziarki
Wyjęła stamtąd colę i przelała ją do szklanki. Cola to syf, ale działa całkiem nieźle właśnie w takich sytuacjach. Podała ją agentowi i odsunęła się bliżej ściany, żeby nie stać nad nim jak idiotka.
Aeris
Aeris

Liczba postów : 9
Join date : 05/11/2016

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Nate Sro Lis 09, 2016 7:28 pm

MG:

Wszyscy:
Po wysłuchaniu słów swojego dowódcy rozeszliście się w wyznaczonych kierunkach. Większość agentów udała się do swoich kajut, aby w spokoju odpocząć przed misją. W tym samym czasie pozostali czyścili broń.

Sonia i Aeris:
Po odprowadzeniu Agenta Seagala do jego pokoju i podaniu mu coli uzyskałyście od niego kiwnięcie głową, które oznaczać miało podziękowania (nie ma w sumie co się dziwić- koleś ma zdarte gardło). Chwilę później łamliwym głosem powiedział:
-Wybaczcie mi moje drogie, ale chciałbym się przespać.
Było to bardzo grzeczne wyproszenie was z pokoju. W końcu przed drzwiami stało już dwóch wartowników, a Agent Seagal nie należał do ludzi tchórzliwych- potrafił sam o siebie zadbać.

*Po tej serii postów nastąpi Time Skip, tak więc w następnym moim poście podsumuję wszystko co zaczniecie robić (czy to czyszczenie broni, granie na konsoli czy robienie kupy) Wink
Nate
Nate

Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016

Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Giotto Nero Sro Lis 09, 2016 10:51 pm

Kiedy wszystkie sprawy zostały ogarnięte, agenci kolejno zaczęli opuszczać pomieszczenie, dając trochę wolności i przestrzeni swojemu dowódcy. Mógł się spodziewać, że Sonia zostanie na chwilę, by coś mu powiedzieć, w końcu ile można posługiwać się telepatią i gestami, prawda? Wszystko jednak sprowadzało się do tego, że był to wpływ Axela i jego zdolności, o których wiedzieli tylko nieliczni, w tym Giotto. Nawet pomimo wiedzy nie potrafił opanować żądzy bliskości z Sonią; jak widać - ona była silniejsza.
Uśmiechnął się lekko w jej stronę i odprowadził ją wzrokiem do wyjścia, oczywiście zawieszając oko na jej biodrach. To, że Hardenale był daleko, nie oznaczało, że odmówi sobie takiej przyjemności. W końcu przez najbliższe kilka godzin chyba nawet nie porozmawiają.
Zadowolony, uśmiechnięty i w dodatku pełen energii wrócił do swojej pracy, raz jeszcze skupiając się na segregacji wszystkich materiałów jakie zebrali. Wyświetlił na tablicy plan magazynu i oparł się dołem pleców o stół, studiując miejsce, w którym najpewniej odbędzie się główna część zadania.
Mina trochę mu zrzedła, ale bardziej była to wina skupienia, niż jakiegokolwiek zepsucia humoru. Został sam w pomieszczeniu, Axel był kawałek dalej, więc nie czuł aż tak jego wpływu na siebie, zatem mógł w spokoju przygotować plan, który potem zastosują już w terenie.
Giotto Nero
Giotto Nero

Liczba postów : 35
Join date : 09/10/2016

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Axel Hardenale Czw Lis 10, 2016 11:51 am

On w tym czasie próbował dojść do siebie. Próbował opłukiwania twarzy zimną wodą, brał prysznic, czy nawet medytował, ale nic nie pomagało. Głos, który usłyszał wcześniej, nie dawał mu spokoju. Wciąż rozchodził się echem po jego czaszce, jakby chciał dać mu do zrozumienia, że to on tutaj rządzi, że nie będzie żadnego skupiania się. Nic dziwnego więc, że wciąż był zły i chodził po boeingu jakby ktoś nadepnął mu na odcisk. Nie odzywał się do nikogo, nawet do Giotto nic nie powiedział. Zjadł sobie coś, wyczyścił miecz i inne takie duperele.
avatar
Axel Hardenale

Liczba postów : 21
Join date : 13/10/2016

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Zen Pią Lis 11, 2016 10:25 am

Wykonała polecenie Giotto, pomagając agentowi przejść do jego pokoju. Szybko ulotniła się stamtąd i wróciła do pomieszczenia, w którym przekazali raport szefowi. Wzdychając ciężko siadła za jednym z komputerów, sześcian wyjęła na biurko, otworzyła go i zaczęła szukać czegoś równie przydatnego co wcześniej.
Fajnie by było znaleźć słabe punkty magazynu albo plan zmiany strażników, o ile tacy byli, a Zen zakładała, że na pewno nie obeszliby się bez przeszkód na ich drodze. Ekran odbijał się w jej niebieskich oczach, które zaczęły dziewczynę powoli piec. Oderwała się na moment od pracy i przeszła kawałek, siadając przy swoich gratach. W plecaku schowane miała granaty, pistolet, naboje i kilka urządzeń hakerskich. Mini kamerki i łamacze haseł były jej ulubionymi. Przetarła też kilka razy ostrze swojej włóczni. Jedna z lepszych broni, kiedy działała z powietrza.
Ciemnowłosa odetchnęła głęboko zamykając na moment oczy. Musiała się skupić poważnie na misji. Coś ciągle ją rozpraszało i zakładała, że to był powód czyjejś obecności. Każdy z nich miał jakieś zdolność, może nie wszyscy byli mutantami, ale Five zakładała, że na pewno to nie był przypadek. Po jakimś czasie wróciła do komputera kontynuując poszukiwania.
Zen
Zen

Liczba postów : 53
Join date : 09/10/2016
Age : 25

Teczka Postaci
Imię i Nazwisko: Zen Maryline Doom
Pseudonim: F1V3

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Gość Pią Lis 11, 2016 7:48 pm

Opuściła pokój w którym zostawiła byłego męża i udała się do innej części maszyny, aby sprawdzić jak się czuje agent. Zanim jednak tam dotarła mężczyzna położył się już spać. Włoszka zatrzymała się w drzwiach i od razu zawróciła nie chcąc budzić Seagal'a. Nie miała za bardzo co ze sobą zrobić. Kręciła się to tu to tam, w końcu przysiadła sobie gdzieś na boku. Oparła głowę o ścianę i przymknęła powieki . Była zła na Giotto za to, że kazał jej zostać w centrum dowodzenia, że nie pozwolił jej iść z nimi. Niestety on tutaj rządził i musiała tę decyzję zaakceptować. Zagryzła na moment wargę i wyjęła telefon z kieszeni. Chciała zająć czymś myśli, które krążyły ciągle wokół Nero.
Anonymous
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Aeris Pią Lis 11, 2016 8:24 pm

Po wyjściu z pokoju nie bardzo wiedziała co ze sobą zrobić, więc w sumie szwendała się po pokładzie bez celu. Zajrzała w kilka miejsc, popatrzyła kilku osobom na ręce, powyglądała przez okna. Po jakimś czasie otworzyła swojego laptopa i zaczęła sprawdzać różne rzeczy w dokumentach, w międzyczasie ułożyła też pasjansa i wróciła do programu, który pisała w domu. Nie stresowała się tą misją, bo gdyby miała stresować się każdym wyjściem w teren, już prawdopodobnie wypadłyby jej z nerwów wszystkie włosy. A włosy jednak czasami się przydają. Póki nie działo się nic, zrobiła sobie herbatę i wróciła do laptopa.
Aeris
Aeris

Liczba postów : 9
Join date : 05/11/2016

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Nate Nie Lis 13, 2016 7:25 pm

MG:

Mijały godziny, a wy wykonywaliście swoje czynności...

Gio i Zen:
Razem zabraliście się za szukanie informacji dotyczących słabych punktów magazynu. Z waszych ustaleń wynikało, że magazyn posiada dwa wejścia- jednym z nich jest główna brama garażowa usytuowana na wschodniej ścianie budynku, drugim zaś wejście dla personelu. Ponadto udało wam się dogrzebać do zdjęć GPS, z których wynikało, że miejsce to jest kompletnie opuszczone, a przynajmniej miało stwarzać takie wrażenie z zewnątrz. Brak straży, powybijane okna- to wszystko było dosyć niepokojące. Giotto w tym samym czasie starał się przestudiować "betonowego klocka". Miał on jakieś 14 metrów wysokości (jest to wysokość 4 piętrowego budynku), z powodu jego konstrukcji nie dałeś rady ustalić nic więcej.

Sonia:
Kręciłaś się i kręciłaś, aż w końcu podszedł do Ciebie jeden z agentów, który zaproponował Ci kubek gorącej czekolady i książkę.

Axel:
Robiłeś takie tam duperele- wszystko wyszło Ci niemalże wyśmienicie (łącznie z siusiu po posiłku). Echo głosu, który niedawno usłyszałeś do teraz dudnił w Twojej głowie

Aeris:
Ty dalej dłubałaś przy swoim programie, zostałaś mistrzem pasjansa, itp.

Wszyscy:
Wtem została godzina do wylądowania, a w do waszych uszu dobiegł głos Giotto, który zapraszał was na odprawę.
Nate
Nate

Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016

Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Giotto Nero Pon Lis 14, 2016 7:15 pm

Nero domyślił się, że budynek jest opuszczony tylko z zewnątrz - miał nie zwracać na siebie zbytnio uwagi, dzięki czemu nie był obiektem zainteresowania obcych i pod ziemią mogły być prowadzone prace nie do wykrycia, bowiem betonowa powłoka skutecznie chroniła miejsce przez różnej maści satelitami.
Po ogłoszeniu odprawy, Nero zajął się przygotowaniem sprzętu i swojego uzbrojenia. Nałożył na siebie kamizelkę, włożył do specjalnych kieszonek kilka noży, zaopatrzył się w dwa lekkie Icery oraz dodatkową broń palną z tyłu za plecami. Nałożył specjalne rękawice oraz wpiął do ucha małą słuchawkę, która ma posłużyć za łączność z boeingiem.
Widząc zbierających się w centrum dowodzenia agentów, zwrócił się do nich:
- Podzielimy się na dwie drużyny - pierwsza pod moim dowództwem w terenie, druga zostanie w boeingu i będzie nią dowodzić agent Seagal. Wszyscy agenci z wyłączeniem wspomnianego Seagala, agentki Nero oraz czterech agentów, którzy przybyli razem z agentką Carstairs, idą ze mną, w tym ona sama. Zajmiemy się zajęciem magazynu oraz przeszukaniem go, tymczasem drużyna Seagala będzie na bieżąco informować nas z centrum co się dzieje. Gdy przeczeszemy główną część magazynu, ruszymy pod ziemię, gdzie spodziewam się utraty kontaktu, dlatego też agentka Doom będzie nam niezbędna, by złamać jakiekolwiek zabezpieczenia, jeśli się na nie natkniemy. - agent wziął krótki oddech i kontynuował wyjawianie planu.
- Boeing wyląduje w Moskwie, my wcześniej odlecimy Quinjetem i w trybie maskującym polecimy ponad dwieście kilometrów na północ od miejsca waszego lądowania, pod miasteczko Rostów przy jeziorze... - agent uniósł brwi, śmiejąc się z lekkiego niedowierzania. - ... Nero. - dokończył, patrząc na swoją żonę, a potem próbował utrzymywać całkowitą powagę, którą w zasadzie utrzymał. Śmiechem żartem jednak dziwny zbieg okoliczności, prawda?
- Drużyna agenta Seagala odpowiada za łączność i komunikację, będzie nas informować o wszystkim. Za piętnaście minut wszyscy wyznaczeni mają być w Quinjetcie. Od czasu rozłączenia się samolotów, misja staje się tajna i macie obowiązek skupić się tylko na niej. Nie kontaktujecie się z nikim poza jej uczestnikami, macie być w gotowości do przyjęcia i wykonania każdego rozkazu jaki wyda dowódca grupy. Gdy dotrzemy do Rostowa, przekażę dalszą część planu. Powodzenia. - zakończył przemowę i zapiął do końca kamizelkę, udając się prosto na pokład Quinjeta, którego za kilkanaście minut sam będzie pilotować.
Giotto Nero
Giotto Nero

Liczba postów : 35
Join date : 09/10/2016

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Axel Hardenale Pon Lis 14, 2016 9:43 pm

Axel słuchał Giotto bardzo uważnie, ale to nie zmienia faktu, że był zły. Starał się tego nie pokazywać, nawet ubrał okulary, ale oczy lekko błyszczały mu szkarłatem. Głowa wciąż bolała i słyszał ten jego beznadziejny, wkurwiający głos, jakby ktoś przejeżdżał paznokciami po tablicy, albo krzyczał unisono. Próbował nad tym wszystkim zapanować, ale jakoś mu to wszystko nie wychodziło. Był ostro wkurzony, więc nic dziwnego, że nie pokazywał swoich oczy innym, nie obdarzał ich uśmiechem, choć by gotów im pomóc w razie potrzeby. W końcu byli drużyną i rodziną, nie? Tak więc ubrał na siebie jakąś kamizelkę, choć wątpił, żeby mu się przydała. Oczywiście miał swoje wyposażenie.
Po wysłuchaniu odprawy Giotto, szybko wyszedł za nim, nie wypowiadając do nikogo ani słowa. To nie było teraz konieczne, a wolał nie otwierać teraz ust, aby nie puścić na kogoś jakiejś ślicznej wiązanki.
avatar
Axel Hardenale

Liczba postów : 21
Join date : 13/10/2016

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Zen Wto Lis 15, 2016 12:46 pm

Skończyła swoją działkę. Znaleźli naprawdę dużo i na razie należało ustalić plan działania. Słysząc wezwanie Giotto ruszyła na miejsce spotkania. Wysłuchała słów agenta bardzo uważnie i kiwając głową zgodziła się ze słowami mężczyzny.
Komunikacja pod ziemią na 80% mogla zostać zakłócona. Ona miała zdolności by pomóc im w misji i była zaszczycona, że wzięto to pod uwagę. Była juz przygotowana, większość sprzętów i narzędzi miała już w plecaku.
Po wysłuchaniu planu działania ruszyła za agentami, poprawiając na ramieniu plecak. Czuła, że dadzą radę takim silnym zespołem.
Zen
Zen

Liczba postów : 53
Join date : 09/10/2016
Age : 25

Teczka Postaci
Imię i Nazwisko: Zen Maryline Doom
Pseudonim: F1V3

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Gość Wto Lis 15, 2016 9:53 pm

Jak już wcześniej wspomniałam nie miała co ze sobą zrobić, aż do momentu gdy podszedł do niej obcy mężczyzna i zaproponował... gorącą czekoladę! Możliwe, że Sońce zaświeciły się w tym momencie oczka. Oczywiście nie odmówiła. Usiadła gdzieś w kącie z książką i pyszną czekoladką rozkoszując się czasem wolnym do momentu gdy usłyszała głos byłego męża. Musiała wracać. Odkładając książkę na bok i z kubkiem w dłoni ruszyła do centrum dowodzenia. Gdy była już na miejscu oparła się plecami o ścianę i słuchała męża upijając czekoladę co chwila. Nie mogła jej przecież tam zostawić!
Po raz kolejny dzisiaj usłyszała, że zostaje w boeingu. Kobieta westchnęła pod nosem powstrzymując grymas jaki cisnął jej się na usta. Giotto tutaj rządził, nie mogła się z nim spierać. A szkoda. Spojrzała na agenta Seagala kątem oka i ponownie wzrokiem wróciła do byłego męża skupiając całą swoją uwagę na jego słowach. Zapamiętywała każde jego słowo nie odrywając od niego ani na moment wzroku, jednak słysząc o nazwie jeziora aż kubek który wędrował teraz w stronę jej ust zatrzymał się w połowie drogi, a czekoladowe oczka Włoszki zrobiły się większe ze zdziwienia. Patrzcie, jak uroczo się złożyło. Kobieta zaśmiała się pod nosem widząc reakcję Giotto i westchnęła pod nosem, gdy skończył mówić i większość zebranych ruszyła do wyjścia z pokoju. Włoszka odsunęła się od ściany i obserwowała przez chwilę wychodzących agentów, po czym podeszła do jednego z krzeseł i usiadła na nim patrząc na Seagala.
-Teraz ty tutaj rządzisz agencie Seagal. - posłała mu delikatny uśmiech i odstawiła kubek na bok .
Anonymous
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Aeris Sro Lis 16, 2016 4:37 pm

Przerwała pasjansa na rzecz odprawy. Oczywiście nie odezwała się ani słowem, bo co niby miałaby powiedzieć? W głowie ułożyła sobie wszystkie fakty. Brak łączności dodaje misji jeszcze większego dreszczyku emocji, jakby podziemia rosyjskich magazynów nie były wystarczająco niepokojące. Ach, Rosja. Dawno tam nie była. W ogóle, dawno nie rozmawiała po rosyjsku. Gdzieś w domu miała jeszcze matrioszki, które kiedyś podarowała jej mama, rozmówki rosyjskie i starą bałałajkę, na której usilnie starała się grać ale jakoś nie wychodziło.
Uśmiechnęła się lekko do swoich myśli idąc na pokład Quinjeta, nuciła pod nosem Katiuszę. Poprawiła zapięcie plecaka w talii i ręką wymacała jeszcze swój mały komputer. Nigdy nie wiadomo, czy nie przyda się do czegoś innego niż pasjans.
Aeris
Aeris

Liczba postów : 9
Join date : 05/11/2016

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Nate Czw Lis 17, 2016 9:07 pm

MG:

Wszystko poszło po mysli waszego przełożonego. Ludzie zostali rozdzieleni tak jak mieli.

Giotto - Twoja ekipa z/t do tego tematu - KLIK

Reszta ekypy zróbcie krótki SL - po jednej serii dolecicie na miejsce.

(Wybaczcie krótki post, ale muszę przyspieszyć wam misję)
Nate
Nate

Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016

Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:

Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Gość Pon Lis 21, 2016 12:41 am

Obserwowała jak wychodzą z pokoju i gdy ostatnia osoba zniknęła jej z oczu westchnęła ciężko pod nosem i odwróciła się w stronę tablicy biorąc ponownie kubek z czekoladą do ręki. Przez moment patrzyła się bezczynnie na migające obrazy, które przeglądał Giotto, po czym zamknęła je nagle ponownie wzdychając. Quinjet właśnie ruszył, musiała mieć obraz gdzie są. Kilka ruchów dłonią, a przed nią pojawił się punkcik wyraźnie poruszający się na mapie. W tym momencie nie pozostawało jej nic innego jak siedzieć bezczynnie i czekać aż wylądują, w międzyczasie przyglądając się z bliska planom magazynu.
Anonymous
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y - Page 2 Empty Re: Boeing- Misja T.A.R.C.Z.Y

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry


 :: Fabuła :: Podróże

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach