Central Park
3 posters
Strona 2 z 2 • 1, 2
Central Park
First topic message reminder :
Nate- Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:
Re: Central Park
Uśmiechnęła się lekko na jego słowa. Gdyby wiedział jakie było jej dzieciństwo, gdyby wiedział, że od małego dziecka obserwowała brutalne walki w klatkach zapewne inaczej patrzył by na jej drobną posturę. Sama uczyła się walczyć, więc nie była słaba. Była tylko drobna, nic więcej.
Ona nigdy nie miała rodzeństwa - miała tylko tatę, który był dla niej także mamą, przyjacielem i bratem. Nie miała kontaktów z innymi ludźmi. Jedynie z dziwnymi mężczyznami, których tata poznawał w podziemiach NY.
- Nie jestem taka słaba - podniosła rękę i pokazała brak bicepsów. - No, ale ma pan rację. Jednak co jeśli nie mam przyjaciółek? - z jej ust nie schodził drobny, szczery i przyjacielski uśmiech. Spojrzała w niebo. - Mimo wszystko jest tu o tej porze ładnie. Jestem też szybka, dużo biegam, więc uciec bym uciekła - gwałciciele, narkomani. Oni nie liczą się w porównaniu do jej dziwnej mocy. Do tego, że jest w stanie wywołać pożar bez pomocy zapalniczki.
- Dziękuję za troskę. Rzadko kiedy ktoś martwi się o obcą dziewczynę, która wyleguje się w nocy w parku... Zważając na to, że większość uznałoby mnie za narkomanką w takiej sytuacji - zaśmiała się.
Ona nigdy nie miała rodzeństwa - miała tylko tatę, który był dla niej także mamą, przyjacielem i bratem. Nie miała kontaktów z innymi ludźmi. Jedynie z dziwnymi mężczyznami, których tata poznawał w podziemiach NY.
- Nie jestem taka słaba - podniosła rękę i pokazała brak bicepsów. - No, ale ma pan rację. Jednak co jeśli nie mam przyjaciółek? - z jej ust nie schodził drobny, szczery i przyjacielski uśmiech. Spojrzała w niebo. - Mimo wszystko jest tu o tej porze ładnie. Jestem też szybka, dużo biegam, więc uciec bym uciekła - gwałciciele, narkomani. Oni nie liczą się w porównaniu do jej dziwnej mocy. Do tego, że jest w stanie wywołać pożar bez pomocy zapalniczki.
- Dziękuję za troskę. Rzadko kiedy ktoś martwi się o obcą dziewczynę, która wyleguje się w nocy w parku... Zważając na to, że większość uznałoby mnie za narkomanką w takiej sytuacji - zaśmiała się.
Kim Miracle- Liczba postów : 16
Join date : 01/11/2016
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko: Kim Miracle
Pseudonim:
Re: Central Park
Zaśmiał się razem z nią, a następnie przemówił:
- Jesteś zadbaną, śliczną kobietą. Twoje oczy nie są podkrążone, a żyły na dłoniach nie prześwitują zbytnio. Po tym od razu mogłem stwierdzić, że nie jesteś narkomanką. Poza tym narkomani wolą siedzieć na kamiennym skwerze przy stawie. To miejsce właśnie jest domeną gwałcicieli. Z tego miejsca bardzo ciężko usłyszeć krzyki, a i oni z powodu pobliskiego zagajnika mają dobrą drogę ucieczki.
Zamilkł na chwilę, a następnie kontynuował:
-Trochę dziwne byłoby to gdyby taka kobieta nie miała przyjaciółek. Stawiałbym bardziej, że jesteś tą rozchwytywaną.
Uśmiechnął się.
- Jesteś zadbaną, śliczną kobietą. Twoje oczy nie są podkrążone, a żyły na dłoniach nie prześwitują zbytnio. Po tym od razu mogłem stwierdzić, że nie jesteś narkomanką. Poza tym narkomani wolą siedzieć na kamiennym skwerze przy stawie. To miejsce właśnie jest domeną gwałcicieli. Z tego miejsca bardzo ciężko usłyszeć krzyki, a i oni z powodu pobliskiego zagajnika mają dobrą drogę ucieczki.
Zamilkł na chwilę, a następnie kontynuował:
-Trochę dziwne byłoby to gdyby taka kobieta nie miała przyjaciółek. Stawiałbym bardziej, że jesteś tą rozchwytywaną.
Uśmiechnął się.
Nate- Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:
Re: Central Park
- Dziękuję - uśmiechnęła się słysząc jego słowa. To było miłe usłyszeć coś takiego i to od obcego mężczyzny. Podniosła się w końcu z ziemi, bo zaczynała odczuwać chłód bijący od niej. - W takim razie, jeśli martwi pana moje bezpieczeństwo, może mnie pan odprowadzić - powiedziała i spojrzała na niego z tym swoim ufnym uśmiechem. - Jestem Kim - przedstawiła się, a słysząc słowa o jej rozchwytywaniu spuściła wzrok na chwilę.
- Powiedzmy, że nie miałam nigdy kontaktów z rówieśnikami - westchnęła cicho. - Zwykle przebywałam z znajomymi ojca, od dziecka - wzięła głęboki wdech. - Ale to miłe - przeczesała swoje włosy.
Ruszyła w kierunku, w którym zmierzała jeszcze chwilę temu.
- Powiedzmy, że nie miałam nigdy kontaktów z rówieśnikami - westchnęła cicho. - Zwykle przebywałam z znajomymi ojca, od dziecka - wzięła głęboki wdech. - Ale to miłe - przeczesała swoje włosy.
Ruszyła w kierunku, w którym zmierzała jeszcze chwilę temu.
Kim Miracle- Liczba postów : 16
Join date : 01/11/2016
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko: Kim Miracle
Pseudonim:
Re: Central Park
Nie zastanawiając się zbytnio odpowiedział:
- Jasne, w końcu trzeba pomagać innym. A ja akurat lubię kiedy karma mi się zgadza. Prowadź więc.
Z uśmiechem na twarzy podniósł się i zaczął iść obok dziewczyny. Po chwili milczenia odezwał się:
- To chyba trochę mało wychowawcze trzymać małą dziewczynkę w towarzystwie dorosłych facetów. Nie chodziłaś do szkoły? Przedszkola?
Nate był ogromnym hipokrytą w tym momencie. Starał się wypowiedzieć na temat, na który sam nie miał zbytniego pojęcia. Od najmłodszych lat był trenowany i rozwijany pod kątem swojego aktualnego zadania, a jedyną osobą, która tak na prawdę zawsze była w jego towarzystwie to Shad, którego zresztą i tak teraz ciężko było złapać- w końcu cały czas szlajał się po świecie załatwiając sprawy inhumans.
- Jasne, w końcu trzeba pomagać innym. A ja akurat lubię kiedy karma mi się zgadza. Prowadź więc.
Z uśmiechem na twarzy podniósł się i zaczął iść obok dziewczyny. Po chwili milczenia odezwał się:
- To chyba trochę mało wychowawcze trzymać małą dziewczynkę w towarzystwie dorosłych facetów. Nie chodziłaś do szkoły? Przedszkola?
Nate był ogromnym hipokrytą w tym momencie. Starał się wypowiedzieć na temat, na który sam nie miał zbytniego pojęcia. Od najmłodszych lat był trenowany i rozwijany pod kątem swojego aktualnego zadania, a jedyną osobą, która tak na prawdę zawsze była w jego towarzystwie to Shad, którego zresztą i tak teraz ciężko było złapać- w końcu cały czas szlajał się po świecie załatwiając sprawy inhumans.
Nate- Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:
Re: Central Park
Uśmiechnęła się lekko. Lubiła osoby, które chciały nieść pomoc innym. Nie wiedziała teraz, czy była wyjątkiem, czy nie, ale mężczyzna zdecydowanie urósł w jej oczach. Dreptała sobie obok niego powoli i słuchała. Głowę miała spuszczone w dół patrząc na swoje nogi, aby się nie potknąć.
- To nie tak, mój tata nie wychowywał mnie źle, ale byłam wpadką i został ze mną sam - zaśmiała się. - Zdecydowanie nie przeszkadzało mi to, że spędzałam tam czas. Było fajnie. Zawsze powtarzaliśmy, że jesteśmy wojownikami, którzy walczą z przeciwnościami losu. Wtedy nie rozumiałam tego słowa, byłam dzieckiem, ale wydawało mi się to zabawne - spojrzała na mężczyznę obok siebie. - Był moim prywatnym bohaterem - dodała na sam koniec. - Mając 5 lat ogrywałam tych rosłych facetów w karty. Tata nauczył mnie jak sobie radzić. A ty jak spędzałeś czas w dzieciństwie?
- To nie tak, mój tata nie wychowywał mnie źle, ale byłam wpadką i został ze mną sam - zaśmiała się. - Zdecydowanie nie przeszkadzało mi to, że spędzałam tam czas. Było fajnie. Zawsze powtarzaliśmy, że jesteśmy wojownikami, którzy walczą z przeciwnościami losu. Wtedy nie rozumiałam tego słowa, byłam dzieckiem, ale wydawało mi się to zabawne - spojrzała na mężczyznę obok siebie. - Był moim prywatnym bohaterem - dodała na sam koniec. - Mając 5 lat ogrywałam tych rosłych facetów w karty. Tata nauczył mnie jak sobie radzić. A ty jak spędzałeś czas w dzieciństwie?
Kim Miracle- Liczba postów : 16
Join date : 01/11/2016
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko: Kim Miracle
Pseudonim:
Strona 2 z 2 • 1, 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|