Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Smog

2 posters

Go down

Smog Empty Smog

Pisanie by Smog Sob Paź 29, 2016 10:46 pm

Imiona postaci: Smog / Lawrence

Nazwiska postaci: brak / Beboy

Pseudonimy: Smog / Smog

Wiek: 35 lat /  34 lata

Pochodzenie: M31 w Galaktyce Andromedy / Queens w Nowym Jorku

Rasa: Klyntar / Człowiek

Grupa: Heroes

Rodzina: Wypisuję najbliższą:
Ojciec - Peter Beboy - 60 letni weteran wojenny. Specjalista od elektroniki i oprogramowania prowadzący niewielką własną firmę pracującą czasem dla Tarczy. O tym drobnym fakcie wie jednak mało kto.
Matka - Sandra Beboy - 56 letnia lekarka. Także służyła w wojsku jako sanitariuszka oraz łączniczka. Aktualnie pracuje w miejskim szpitalu w Queens.
Brat - Malcolm Beboy - 36 lat miałby gdyby dwa lata temu nie zmarł w "wypadku". Jak wszyscy członkowie męskiej linii rodziny służył w wojsku Stanów Zjednoczonych, lecz ze służby odszedł w wieku 28 lat. Był niemałym wsparciem dla Lawrenca, a Lawrence dla niego.
Siostra - Mary White - 25 lata, a już się ustatkowała. W przeciwieństwie do starszych braci posiada rodzinę, i nigdy nie miała bliższej styczności z wojskiem. Została dziennikarką i blogerką zajmującą się nowoczesnymi technologiami. Planuje nawet dziecko.
Venom - według ludzkich relacji rodzinnych jest dziadkiem Smogu.
Riot - dla Smogu to ojciec.  Choć sam był przymusowo pozyskany przez Fundację Życia zarodek Smogu wydał na świat z własnej woli gdy był na to gotów. Czyni to ze Smogu symbiot trzeciej ziemskiej generacji.


Wygląd:
Smog: Kolor oczu jak u wszystkich Kylnarów jest biały. Koloryt jego półpłynnego ciała to czerń wpadająca w ciemne odcienie granatu. Gdyby nie brak znaku pająka przypominałby swojego dalekiego kuzyna Venoma. W formie połączonej z człowiekiem jest dość niestały w formie. Gdzieniegdzie pojawiają się pozostające wciąż w ruchu czarne oraz fioletowe plamy. Język nie przypomina kolorem ludzkiego. Jest w kolorze ciemnego fioletu.

Lawrence: Osobnik nieznacznie powyżej średniego wzrostu czyli osiągający około 182 cm. Jest umięśniony, lecz nie przypomina kulturysty. To człowiek zbity w sobie wykazujący się krzepą i wytrzymałością. Dobrze zbudowany, wysportowany. Posiada kilka blizn postrzałowych na lewej ręce oraz torsie. W dole pleców też widoczna jest blizna po ciężkim oparzeniu. Jego półdługie włosy mają kolor ciemny blond. Wieńczą głowę o podłużnej twarzy i szerokich acz wąskich ustach okalanych kilkudniowym zarostem. Bystre oczy koloru niebieskiego obserwują uważnie świat nie wyrażając nazbyt pozytywnego nastawienia. Jest to jednak kwestia naturalnej urody gdyż w gruncie rzeczy nie jest on urodzonym agresorem choć nie znaczy, iż pozbawiony jest wewnętrznego gniewu.

Ogólna aparycja należy do Nikolaja Coster-Waldau.

Charakter:
Smog - trudno określić charakter istoty z zupełnie innej galaktyki w ramach pojęć ludzkich. Jednakże z drugiej strony tak długo związany był z istotami ziemskimi, iż kilka określeń znaleźć można. Z pewnością jest istotą lojalną, która niechętnie porzuci żywiciela. Będzie go też w miarę swoich możliwości bronić, nawet narażając siebie. Świadczy to też o oddaniu i odwadze. Jest ciekawski mino, że dowiedział się już, iż ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Bywa też zawistny. Z ludzkich brzydkich cech nabył pragnienie posiadania i czuje się niespełniony jeśli ktoś ma rzecz, która jemu się podoba, a on jej mieć nie może. Uwielbia wszelkiego rodzaju gry logiczne oraz konstrukcje i architekturę. Gdyby był dzieckiem mógłby bawić się przekładniami.

Lawrence - jest człowiekiem do niedawna serdecznym. W ostatnich latach stał się jednak bardziej zamknięty na ludzi. Ma swój własny kręgosłup moralny niekoniecznie licujący się z poglądami innych przez co popada niekiedy w konflikty. Nie toleruje bezpodstawnego znęcania się nad słabszymi, a co za tym idzie nie lubi zarówno szkolnych stręczyli, megalomanów jak i podatków. Podobnie jak Smog jest też lojalny, lecz tego samego oczekuje i od innych. Jego hobby to komputery(zarówno w kwestii oprogramowania, składania jak i gry na nich), broń palna(konstrukcja i fizyka działania) i strzelectwo(w daleko idącej praktyce).


Historia postaci:
łUrodził się i wychował w szlachetnej dzielnicy Nowego Jorku nazywanej Queens. Drugi syn Petera i Sandry Beboy był jednym z dwojga ich oczek w głowie. Duma rodziców rozpierała wiedząc, że mają dwóch zdrowych synów. Zresztą z czasem zarówno Lawrence jak i Malcolm silnie przywiązali się do siebie i byli nierozłaczni zarówno w domu czy szkole jak i poza nimi. Naturalnie starszy brat zazwyczaj przecierał szlaki wspierając młodszego gdy ten wkraczał w nowe, nieznane dla siebie obszary. Sam Lawrence nie pozostawał jednak bierny i im starsi byli tym częściej on okazywał się pomocą dla starszego z rodzeństwa. Czy to trzeba było nagonić sympatyczną dziewczyną bratu , do której krępował się sam odezwać czy wesprzeć go w ulicznej bójce Lawrence był tam. Bawili się razem. Dorastali razem. Uczyli się razem. Obaj też dostali się jeden po drugim na Akademię Wojskową. W międzyczasie pojawiła się siostra, którą kochali, lecz była to tylko mała dziewczynka. Przepaść wiekowa w wyraźny sposób ich oddzielała. Po ukończeniu Akademii wstąpili do wojska idąc za przykładem swojego ojca, oraz dziadka. Malcom okazał się być świetnym żołnierzem. Był szturmowcem biorącym niejednokrotnie udział w ważnych operacjach wojskowych. O niektórych nie mógł nawet opowiadać. Lawrence natomiast stał się asem siły umysłowej wojska USA. Jego umiejętności i wiedza związane z balistyką, fizyką i elektroniką okazały się być wysoko cenione gdy okazało się, iż ma kilka pomysłów  na usprawnienie istniejącej już broni. W ten oto sposób wycofano go z większości działań bojowych zamykając w laboratoriach i biurach wojskowych. Tak oto rozdzielili się z bratem.
Służba wojskowa przebiegała podobnie jak dzieciństwo. Bez większych kłopotów obaj parli na przód osiągając mniejsze i większe sukcesy oraz poznając nowych ludzi. W większości był im przychylni.

Nic jednak nie może trwać wiecznie. Zdarzyło się pewnego razu, iż obaj dostali wspólną misję wraz z dwójką innych żołnierzy. Lawrence został szturmowcom przypisany ze względu na swoje umiejętności związane z obsługą komputerów i rozpracowywaniem elektroniki. Mieli znaleźć skradziony izotop znajdujący się na terytorium obcego państwa i zabezpieczyć. Wszystko szło dobrze dopóki do akcji nie wkroczyli żołnierze wroga. Gdyby byli ludźmi nie stanowiliby szczególnego problemu dla wyszkolonych żołnierzy Armii Amerykańskiej. Szczególnie, iż jak się okazało Malcolm należał do tajnej jednostki specjalnej. Został mu wszczepiony symbiont. Rzecz, którą Lawrence widział pierwszy raz na oczy. Samo objawienie się istoty było istnym szokiem, lecz to co robił z przeciwnikami... To było nie od opisania. Osłaniał swych towarzyszy tak długo jak było to możliwe. Przeciwnicy jednak byli liczni i jacyś inni. Gdy byli trafiani nie wydawali żadnych dźwięków. Walczyli bez skargi czy krzyku. Nawet się nie wahali widząc przed sobą niezwykła postać, której kule się nie imały. W końcu jednak wybuchł pożar. Ciała leżące pokotem eksplodowały uwalniając ogromną energię niszczącą ściany rozpętując piekło. Dwaj towarzysze byli martwi. Lawrence leżał na wpół przytomny przygnieciony rozpaloną stalową szafą magazynową. Tylko i wyłącznie Malcolm trzymał się na nogach ochraniany przez zaniepokojonego płomieniami symbionta. Chciał pomóc bratu, lecz przyszli kolejni. Tym razem mieli broń ciężką, która pruła resztki szkieletu budynku niczym karton. Nie przejmowali się, że budynek bliski był już zawalenia. Życzenie śmierci. Byli gotowi się poświęcić byle tylko powstrzymać kilku obcych żołnierzy. Sytuacja była trudna. Teoretycznie dało się uciec, lecz przez ciągły ostrzał wroga nie było możliwości pomóc Lawrencowi, który mówił bratu by ten go zostawił. Malcolm jednak nie mógł tego zrobić. Nagle substancja oplatająca jego ciało zaczęła rozwijać się na tysiące wici, które zakołysały się złowieszczo po czym połączyły na chwilę rodzeństwo by wniknąć w ciało Lawrenca dając mu w mgnieniu oka ogromną siłę. Jednakże pozbawiony ochrony Malcolm natychmiast został przeszyty kilkunastoma pociskami. Dziury wielkości piłek golfowych w ciele nie zostawiały żadnych wątpliwości. Umarł. Poświęcił się by ocalić brata, który zapłoną z wściekłości. Wraz z nim wił się w rozpaczy i wściekłości Smog. Coś zupełnie nowego. Jakby poczuć czyjś umysł. Rzecz nie do opisania. Mieli jednak w swych myślach podobny mętlik. I obaj chcieli pomścić Malcolma. Kilkudziesięcio-kilogramowa szafka została strząśnięta niczym pył, a amalgamat człowieka i kosmicznej substancji rzucił się na wroga nie bacząc na zatapiające się w jego ciele pociski. Gołymi, czarnymi niczym smoła rękami rozdarł ciało oponenta na pół. Krwawił. Jednak nie tak jak powinien. To był robot. Android. W jednej chwili zdali sobie sprawę z tego w jak beznadziejnej sytuacji oni jako żołnierze się znaleźli. Stanęli naprzeciw czemuś co nigdy się nie męczyło i najwyraźniej wróg miał niemal nieograniczoną ilość tych tworów. Zrozumieli także, że niszczenie tych blaszanych zabawek niczego nie zmieni. Nie mieli dostępu do osoby odpowiedzialnej za tę masakrę, a to ona zasługiwała na karę. Nie jej kukły. Wycofali się. Nie mogli zabrać brata, lecz zerwali jego nieśmiertelniki i zabrali plecak z zabezpieczonym izotopem.

Ostatecznie misja zakończyła się sukcesem mimo niepowetowanej straty w formie trójki dzielnych żołnierzy. Smog i Lawrence postanowili wycofać się z wojska. Nie chciano im z początku na to pozwolić gdyż traktowano symbionta niczym własność jednakże wielu miało świadomość, iż Smog wcześniej czy później byłby w stanie samodzielnie zbiec wyrządzając ogromne strony. Dlatego też po naciskach tych lepiej znających naturę kosmicznych stworzeń pozwolono opuścić im służbę. Od tego momentu wycofali się z życia publicznego. Kontakty z przyjaciółmi Lawrence ograniczył do absolutnego minimum. Podobnie z rodziną. Nie mógł powiedzieć nawet siostrze jak zginął ich brat przez co nie potrafił spojrzeć jej w oczy. Z czasem zaczął akceptować Smog, a on jego. Na początku nie wykorzystywali swoich zdolności. Jednakże czasem nie sposób stać spokojnie gdy dzieje się zło. Dlatego po dwóch latach zaczęli być coraz bardziej aktywni. Szczególnie, że metazłoczyńcy stali się liczniejsi i śmielsi niż kiedykolwiek.

W momencie gdy doszło do pełnego zespolenia na poziomie komórkowym Smog i Lawrence zaczęli dzielić wspomnienia. W ten oto sposób młody Beboy dowiedział się, iż jedynymi nosicielami Smogu była jego rodzina. Pierwszym okazał się być ojciec. Był członkiem eksperymentalnej jednostki uniwersalnych żołnierzy. Pozyskano trzy symbionty i wszczepiono ej ludziom po czym szkolono ich jak współpracować. Gdy ojciec odszedł w stan spoczynku Smog był przydzielany kilkunastu innym, lecz szybko ich odrzucał. Naukowcy nie byli pewni co z nim zrobić. Rozpatrywano nawet opcję utylizacji co napawało Smog przerażeniem, lecz oto wtedy do służby wszedł Malcolm. Był ostatnią nadzieją i próbą. Zaakceptowali się i odtąd zaczęli pracować razem aż do dnia gdy Malcolm wydał niechętnemu Smogowi rozkaz by chronił jego brata. Zrobił to z bólem rozdzierającym jego jaźń.

I tak oto stoją teraz pomiędzy rozpaczą, a samozadowoleniem.


Umiejętności:
- Języki: Angielski, Francuski, Rosyjski, Arabski (kolejność oznacza biegłość od najwyższej do najniższej)
- Balistyka: Był wojskowym inżynierem balistycznym. Zajmował się bronią. Usprawniał ją. Badał ją. Zresztą w dużej mierze na budowie broni i sposobie zachowania pocisków wszelkiego kalibru skupiały się jego studia.
- Strzelectwo:Inżynier balistyczny, który nie strzelał to jak seksuolog, który nie ruchał. Lawrence oraz Smog strzelali często i do rozmaitych celów. Zazwyczaj z dobrym skutkiem. Szczególnie gdy połączą siły.
- Informatyka i elektronika: Lawrence zna większość możliwych podzespołów na pamięć. Nie chodzi o rodzaje, ale też gatunki, podgatunki. Począwszy od marki poprzez parametry, a na standardowej cenie rynkowej kończąc. Potrafi też programować i łamać kody mimo, iż go to nie kręci. W hackowaniu nie jest mistrzem, lecz jest całkiem dobry.
- Walka wręcz: Jesteś żołnierzem - musisz się bić. Prosta zasada. Wszyscy żołnierze są szkoleni w zakresie systemu Combat, niekiedy dochodzą też elementy Krav Maga. Po czasach wojska, a zanim połączył się z symbiontem, Lawrence też często oliwił swoje umiejętności podczas walk w klatkach. Nadal też utrzymuje ciało sprawnym zarówno poprzez rutynowe ćwiczenia jak i wypady na miasto w roli gościa w trykotach.
- Charyzma: Jeśli już zacznie  z kimś rozmawiać zazwyczaj nie jest opryskliwy czy nieprzyjazny. Ma miły dla ucha głos i rzadko kłamie, a jak już to robi czyni rzecz umiejętnie. Ludzie dość chętnie mu ufają ponieważ bywa zwyczajnie przekonujący. Kwestia nie należenia do czołówki najbrzydszych ludzi na świecie także robi swoje.
- Empatia: Sam Lawrence nie jest jej mistrzem. Jednakże symbionty wyczuwają ludzkie emocje lepiej nawet niż ziemskie zwierzęta. Trzeba naprawdę dobrze udawać by go zmylić. Trzeba do tego naprawdę mistrzostwa.
- Gotowanie: Gotuje i można to zjeść bez odruchu wymiotnego. To najlepsze co można powiedzieć.
- Kierowca: Umie jeździć poprawnie samochodem i całkiem nieźle motocyklem. W dodatku ma na to prawo jazdy.


Moce:
Smog jest symbiontem trzeciej generacji ziemskiej. W związku z tym jest równie podobny do innych symbiontów co i różny od nich. Po swoim ojcu odziedziczył głównie niesamowitą szybkość, a po dziadku kamuflaż jednakże wykształcił też bardzo specyficzne indywidualne zdolności.
- Nieludzka siła: Zdolny do uniesienia ciężaru 20 ton. To dokładnie tyle ile potrzeba by podnieść autobus z pasażerami i nim bez większego wysiłku cisnąć. Na szczęście on nie rzuca bogu ducha winnymi ludźmi.
- Szybkość, zręczność i czas reakcji są nieporównywalnie większe niż u przeciętnego człowieka. Prędkość poruszania się może wynosić do 240km/h na bardzo krótkie dystanse. Przy dłuższym biegu połączonym ze skokami jest to 75 km/h. Oczy Symbionta rejestrują znacznie więcej niż ludzkie oko. W połączeniu z dużą szybkością zwiększa to znacznie czas reakcji na rzeczy, których inni by nie zauważyli.
- Zwiększona wytrzymałość: Symbionty są znane z niespożytych sił i nieustępliwości. Wielogodzinna podróż czy walka nie są trudnością. Trzeba jednak pamiętać, iż nadal istnieje coś takiego jak wymagania kaloryczne. Długa aktywność rodzi głód.
- Wysoka odporność na obrażenia fizyczne - większość ran obuchowych i siecznych jest zatrzymywana przez biomasę symbionta. Potrzeba ogromnej siły by przebić się przez tą nienaturalną skórę.
- Odporność na toksyny i trucizny: Smog zawdzięcza swoje imię własnie temu, iż żywi się wszelkiego rodzaju truciznami i zanieczyszczeniami oraz minerałami co sprawia, iż automatycznie jego żywiciel jest chroniony przed ich wpływem. Mutacja symbionta sprawiła, iż zamienia zanieczyszczenia w energię niezbędną do życia, a ich nadmiar przemieniać potrafi w biomasę. Z kolei im więcej biomasy tym więcej niezwykłych rzeczy może stworzyć z własnego ciała, osiąga większą siłę i staje się odporniejszy na obrażenia.
- Kamuflaż: Podobnie do niektórych kuzynów Smog potrafi zmieniać kolory dzięki czemu jest wstanie imitować każdy typ ubrania co ułatwia infiltrację i ukrycie. Ponadto w formie bojowej jest w stanie "rozpłynąć się" i być trudno widocznym. Dla istot nieświadomych obecności Smogu niezwykle problematycznym jest zauważenie go. Nawet mając świadomość jego obecności nadal trudno określić gdzie akurat znajduje się ręka, a gdzie głowa toteż celowanie w niego staje się kłopotliwe. Bycie niewidocznym jest bardziej skomplikowane niż trwała zmiana kolorytu dlatego też nie może trwać wiecznie. Maksymalnie kilkanaście minut(lub trzy posty). Wyjątkiem jest przebywanie w środowisku silnie zanieczyszczonym. Wtedy Smog odnawia swoją energię na bieżąco.
-  Nibymacki(jak kto woli nibynóżki): niestabilna struktura symbiontów pozwala im tworzyć chwytliwe wici i macki. Smog wykorzystuje je do zamazywania swojej sylwetki w trakcie ucieczki. Ponadto potrafi wystrzelić je na odległość kilkunastu metrów by pochwycić przeciwnika albo przemieszczać się na wzór Czarnej Kotki, Arany czy Spider-Mana.
- Sprzężenie technologiczne: Smog uwielbia konstrukcje wszelkiego rodzaju. Co więcej w przeciwieństwie do większości ziemskich symbiontów potrafi łączyć się z materią nieożywioną wchłaniając ją i dostosowując do swoich potrzeb. Korzystając z własnej pamięci genetycznej oraz wiedzy i umiejętności Lawrenca jest w stanie wchłonąć technologię, rozpracować ją i wykorzystać na własną korzyść przebudowując własną biomasę. Może połączyć się z komputerem, wysięgnikiem, działkiem i zacząć nimi kierować jakby były przedłużeniem jego ciała. Nawet pozbawione energii będą działać gdyż zasymilowane przez niego są też napędzane za pomocą jego własnych przemian chemicznych.
- Cyber-symbiont: Jest to nic innego jak przedłużenie zdolności sprzężenia technologicznego. Biomasa składa się także z minerałów i metali rozlicznego rodzaju dzięki czemu Smog może tworzyć nawet bardzo skomplikowane choć nieszczególnie duże sprzęty mechaniczne bądź elektroniczne. Zazwyczaj dzięki temu łączy się z systemami bezpieczeństwa zmieniając nibymacki w kable bądź stwarza z biomasy broń jak pistolet maszynowy czy ostrze albo tarcza. Gdy zaadaptuje nowocześniejsze sprzety je także może odtwarzać i imitować. Zrobił tak z zegarkiem, telefonem, komputerem i kilkoma innymi przedmiotami codziennego użytku. Jest to rozwinięcie umiejętności innych symbiontów pozwalających na tworzenie z własnej masy toporów, mieczy czy macek.
- Chodzenie po ścianach: Nie tylko pająki mają umiejętność przywierania do powierzchni, której inne stworzenia nie byłyby wstanie się utrzymać. Większość symbiontów także to potrafi i Smog nie jest w tym wyjątkiem.
- Pamięć genetyczna: Symbionty posiadają pamięć genetyczną co znaczy, iż pamiętają to co przeżyli ich przodkowie choć objawia się to w formie instynktu, przeczuć i predyspozycji co do pewnych umiejętności, a nie jako pamięć co do konkretnych zdarzeń jak u człowieka. Ponadto pożerając kawałek tkanki innego symbionta Smog, tak samo jak inni jego gatunku, potrafi odczytać pamięć genetyczną pobratymca.
- Skrytka: Tak jak wiele innych symbiontów ten także potrafi skryć przedmioty niewielkie i średniej wielkości bezpośrednio w swojej biomasie w bliżej nieokreślony sposób.

Mocne strony:
- Nawet jako człowiek jest nadzwyczaj sprawny dzięki codziennej pracy nad sobą. Ćwiczenia fizyczne go odprężają.
- Ma silny umysł wspomagany przez symbionta toteż ingerencja mocy psychicznych jest kłopotliwa choć nie niemożliwa. Jest po prostu znacznie mniej podatny na hipnozę, czytanie myśli i tym podobne. W dodatku jest zazwyczaj świadom podobnych prób.
- Ma IQ zdecydowanie wyższe od standardowego choć do Mensy mu jeszcze dość daleko. Dość jednak by był ceniony w wojsku nie tylko za sprawność bojową.
- Ma smykałkę do mechaniki, elektroniki i broni palnej zarówno w kwestii konstrukcji jak i użytkowania.

Słabe strony:
- Ogień jest dla niego problematyczny choć dzięki specyfice budowy biomasy jest na niego mniej podatny niż inni jego rodzaju.
- Silne wibracje, w tym ultradźwięki, są kłopotem takim samym dla niego jak i dla innych symbiontów.
- Wprawdzie nie Lawrence, ale Smog jest uzależniony od trujących dla większości istot ziemskich substancji chemicznych. Nie żeby narzekał na ich  brak we współczesnym świecie niemniej dla niego są równie dobrym pożywieniem jak siły witalne żywiciela. Dlatego też woli zapalić kilka papierosów niż zmuszać Lawrenca do trzech hamburgerów pod rząd i 14 godzin snu.
- Zwiększone zapotrzebowanie kaloryczne. Posiadanie symbionta daje niewymierne korzyści. Jednakże nadal jest to symbioza. Smog pożywia się na nim czy tego chce czy nie. Zarówno na siłach witalnych jak i mentalnych. Razem dzięki temu są znacznie silniejsi niż pojedynczo jednakże zapotrzebowanie kaloryczne Lawrenca jest dwukrotnie wyższe niż normalnie, a przy wytężonym wysiłku w formie hybrydy może wzrosnąć także potrzeba snu.
- Odczuwa lęk utraty dlatego też stara się trzymać dystans od znajomych, dawnych przyjaciół oraz rodziny.


Ekwipunek:
Posiada własne mieszkanie o powierzchni 42 metrów kwadratowych. Tam przetrzymuje sporo sprzętu komputerowego wysokiej jakości. Jest też właścicielem sportowo-miejskiego motoru. Oczywiście ma też całkiem sporo książek, zazwyczaj pełną lodówkę oraz kolekcję broni palnej i wiatrowej. Oto co nosi zazwyczaj przy sobie.
- Portfel z dokumentami
- Kluczyki od motoru
- Pistolet Beretta i dwa magazynki
- Zdjęcia brata i siostry
- Notatnik kołowy i ołówek automatyczny


Ciekawostki na temat postaci:
- Pracuje w firmie ojca
- Dorabia wykonując drobne fuchy dla kumpli z wojska
- Codziennie ćwiczy siłowo oraz czyści broń
- Lubi kolory czarny, zielony i fioletowy
- Od śmierci brata nie próbował się związać z żadną kobietą, wręcz usiłował je odstraszać od siebie
- Przez zapotrzebowanie symbionta nie ma możliwości upicia go, ale alkohol pija jedynie okazjonalnie
- Nie przepada za słońcem ani upałem
- Był zawodowym żołnierzem do 30 roku życia
- Artystyczne antytalencie. Świetnie opanował rysunek techniczny, jednakże martwa natura czy nuty pozostają poza jego zasięgiem.
Smog
Smog

Liczba postów : 24
Join date : 28/10/2016

Teczka Postaci
Imię i Nazwisko: Lavrence Beboy
Pseudonim: Smog

Powrót do góry Go down

Smog Empty Re: Smog

Pisanie by Nate Wto Lis 01, 2016 2:08 pm

Sprawdzone. Szczegóły dogadane na GG. AKCEPTUJĘ i zamykam.

Życzę miłej rozgrywki Wink
Nate
Nate

Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016

Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach