Apartament Omegi

Jak tylko wyszli z baru zamówiła im taksówkę. W ten sposób zdecydowanie szybciej dotarli do jej apartamentu. Oczywiście przez całą drogę patrzyła się na niego zalotnie, dając mu do zrozumienia, że chce więcej. Gdy dotarli do drzwi jej gniazdka, wyjęła klucze, otworzyła drzwi i zaprosiła gościa do środka ciągnąc go za sobą za koszulkę. Kiedy znaleźli się już w środku, a drzwi trzasnęły za nimi, pchnęła mężczyznę na nie uśmiechając się władczo.
-To na czym skończyliśmy?-spytała z uśmiechem na ustach wpatrując się w blondyna. Byłą rozpalona, mężczyzna nie dość, że działał na nią swoim spojrzeniem, słowami, to jeszcze dotykiem. Stanęła na palcach patrząc raz na jego usta, a raz w jego oczy.