Bar "Max Fish"
2 posters
Nate- Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:
Re: Bar "Max Fish"
Co mam ze sobą zrobić? To pytanie zadawała sobie stanowczo za często. Za często krążyła po pustych uliczkach, zastanawiając się co dalej zrobić ze swoim życiem. Nie mogła wiecznie mieszkać samotnie, przesypiając całe dni, a krążąc po mieście w nocy. Co raz częściej nocne wyprawy kończyła w barze. Zawsze tym samym, blisko jej mieszkania. Wypijała parę drinków, czasem pożartowałam trochę ze znajomym barmanem i mniej lub bardziej pijana wracała do domu, by jej runa powtórzyła się. Nie tak wyobrażała sobie swoje życie. Miała być kimś ważnym, kimś kto szerzyłby pomoc w tym strasznym mieście. Została kolejnym nieudacznikiem, który próbował odnaleźć się metropolii.
Czwartek, godziny dość późne, okropny deszcz. Nic dziwnego, iż bar zwykle tak zapełniony klientami, dziś świeci pustkami. Fox podeszła do jednego z wieszaków i odwiesiła przemokniętą kurtkę. Wciąż czuła mokre krople, wsiąknięte w jej sweter. W środku nie było zbyt ciepło, jak zawsze musieli oszczędzać na ogrzewaniu. Czasem zastanawiała się czemu przechodzi akurat do tego baru, przecież Brooklyn usłany był innymi. Cóż, ten był blisko jej mieszkania, a w sumie nory, w której żyła. Dodatkowo nie przepadała za nowymi miejscami, a ten bar odwiedzała odkąd dostała swój dowód. Charlotte podeszła do baru i zamówiła swojego codziennego drinka. Już nie musiała nawet kontaktować się z barmanem, on wiedział, czego sobie życzy, co raczej dobrze o niej nie świadczy. Praktycznie położyła się na barze czekając na swoje zamówienie. Wrzuciła do buzi parę orzeszków, które jakoś zawsze leżały obok nie i żuła je zniecierpliwiona. Potrzebowała alkoholu w swoim organizmie.
Czwartek, godziny dość późne, okropny deszcz. Nic dziwnego, iż bar zwykle tak zapełniony klientami, dziś świeci pustkami. Fox podeszła do jednego z wieszaków i odwiesiła przemokniętą kurtkę. Wciąż czuła mokre krople, wsiąknięte w jej sweter. W środku nie było zbyt ciepło, jak zawsze musieli oszczędzać na ogrzewaniu. Czasem zastanawiała się czemu przechodzi akurat do tego baru, przecież Brooklyn usłany był innymi. Cóż, ten był blisko jej mieszkania, a w sumie nory, w której żyła. Dodatkowo nie przepadała za nowymi miejscami, a ten bar odwiedzała odkąd dostała swój dowód. Charlotte podeszła do baru i zamówiła swojego codziennego drinka. Już nie musiała nawet kontaktować się z barmanem, on wiedział, czego sobie życzy, co raczej dobrze o niej nie świadczy. Praktycznie położyła się na barze czekając na swoje zamówienie. Wrzuciła do buzi parę orzeszków, które jakoś zawsze leżały obok nie i żuła je zniecierpliwiona. Potrzebowała alkoholu w swoim organizmie.
Foxy- Liczba postów : 12
Join date : 13/10/2016
Age : 33
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko: Charlotte Fox
Pseudonim:
Re: Bar "Max Fish"
Nathaniel powolnym krokiem wstąpił do baru "Max Fish". Po dzisiejszym, dosyć intensywnym, dniu należało mu się parę głębszych. Najpierw na nieznajoma w parku, która wyparowała, następnie gra z dzieciakami w piłkę nożną. Skubańce były dobre. Bawiąc się z nimi Nate nie czuł w ogóle upływającego czasu. Na ziemię sprowadził go dopiero deszcz, który lunął nie wiadomo skąd..
Mężczyzna często odwiedzał "Max Fish". Był to jego ulubiony lokal. Mógł tu dobrze zjeść i konkretnie wypić. Ponadto był dobrym znajomym właściciela.
Wchodząc do baru rzekł u lekkim uśmiechem na twarzy:
- Hej Henry. Widzę, ze dziś wywiało Ci wszystkich klientów. Wygoniłeś ich czy w końcu podniosłeś ceny?
-Zaraz mogę wygonić Ciebie Nathaniel. Wydaje mi się, że wszyscy czuli, że dziś się pojawisz i dlatego nie przyszli. W końcu.. Kot chciałby dostać w mordę krzesłem.
-Wiesz, że to nie moja wina.. Sprowokowali mnie.
-Ta.. Ciebie i Twoje 27 literatek Vódki.
-A propo vódki..
Nie potrzebne było nic więcej. W momencie kiedy Nate doszedł do baru czekały na niego już literatka z vódką (obok postawiona została cała 1 litrowa butelka, idealnie zmrożona), cola w szklance na popitkę, frytki i burger. Uśmiechając się jak dziecko chłopak szybko wypił zawartość literatki i zabrał się powoli do szamania burgera.
Mężczyzna często odwiedzał "Max Fish". Był to jego ulubiony lokal. Mógł tu dobrze zjeść i konkretnie wypić. Ponadto był dobrym znajomym właściciela.
Wchodząc do baru rzekł u lekkim uśmiechem na twarzy:
- Hej Henry. Widzę, ze dziś wywiało Ci wszystkich klientów. Wygoniłeś ich czy w końcu podniosłeś ceny?
-Zaraz mogę wygonić Ciebie Nathaniel. Wydaje mi się, że wszyscy czuli, że dziś się pojawisz i dlatego nie przyszli. W końcu.. Kot chciałby dostać w mordę krzesłem.
-Wiesz, że to nie moja wina.. Sprowokowali mnie.
-Ta.. Ciebie i Twoje 27 literatek Vódki.
-A propo vódki..
Nie potrzebne było nic więcej. W momencie kiedy Nate doszedł do baru czekały na niego już literatka z vódką (obok postawiona została cała 1 litrowa butelka, idealnie zmrożona), cola w szklance na popitkę, frytki i burger. Uśmiechając się jak dziecko chłopak szybko wypił zawartość literatki i zabrał się powoli do szamania burgera.
Nate- Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:
Re: Bar "Max Fish"
Lotta, która właśnie zagryzała orzeszkami drugiego drinka, skuliła się na wąskim siedzeniu w momencie, gdy drzwi zostały otwarte. Ostry chłód uderzył w jej plecy, kiedy do lokalu wszedł jakiś facet. Kto śmie zaburzać jej wieczór mrozem? Jakby już niewystarczająco chłodno było w środku.
- Jeszcze piwo i frytki. - rzuciła do barmana z najszerszym uśmiechem jaki dała radę teraz zrobić. Chętnie zatopiłaby się w jeszcze jednym drinku, może dwóch albo kilku... Pieniądze jednak nie rosły na drzewach. Nie miała pracy, a wszystkie jej rachunki od kilku lat opłacał ojciec. Dobrze będzie jak starczy jej gotówki na aktualne zamówienie. Cudowne życie. Wzięła się, więc za pałaszowanie ociekających tłuszczem frytek. Musiała wyglądać co najmniej żałośnie. Szczególnie w momencie, gdy zauważyła swojego sąsiada. Sam miał pochłonąć litr wódki?
Nigdy nie potrafiła być seksowna, a już na pewno za dużym sweter, który miała na sobie nie pomagał. No, ale warto spróbować, co najwyżej wyśmieje ją. Odwróciła się, więc w jego stronę mężczyzny i posłała delikatny uśmiech. Taaa, wyglądała komicznie.
- Jeszcze piwo i frytki. - rzuciła do barmana z najszerszym uśmiechem jaki dała radę teraz zrobić. Chętnie zatopiłaby się w jeszcze jednym drinku, może dwóch albo kilku... Pieniądze jednak nie rosły na drzewach. Nie miała pracy, a wszystkie jej rachunki od kilku lat opłacał ojciec. Dobrze będzie jak starczy jej gotówki na aktualne zamówienie. Cudowne życie. Wzięła się, więc za pałaszowanie ociekających tłuszczem frytek. Musiała wyglądać co najmniej żałośnie. Szczególnie w momencie, gdy zauważyła swojego sąsiada. Sam miał pochłonąć litr wódki?
Nigdy nie potrafiła być seksowna, a już na pewno za dużym sweter, który miała na sobie nie pomagał. No, ale warto spróbować, co najwyżej wyśmieje ją. Odwróciła się, więc w jego stronę mężczyzny i posłała delikatny uśmiech. Taaa, wyglądała komicznie.
Foxy- Liczba postów : 12
Join date : 13/10/2016
Age : 33
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko: Charlotte Fox
Pseudonim:
Re: Bar "Max Fish"
Nate uśmiechnął się lekko do dziewczyny unosząc jednocześnie nieznacznie literatkę w stylu "Salut!", a następnie opróżnił literatkę do zera. Dziewczyna nie była zbyt ciekawie ubrana. Za duży sweter, oczka lekko "zapite". Jednak było w niej coś co chłopaka interesowało- rude włosy i zjawiskowe piegi. Patrząc na dziewczynę rzekł do barmana:
-Henry kto to jest?
-Heh. Wiedziałem, że Cię zaciekawi. To jest właśnie ta dziewczyna, o której Ci niedawno mówiłem. Nasza kolejna pretendentka do zrzucenia Cię z tronu Króla Pijaków.
-Pff, jasne..
-Mówię poważnie. Zresztą sprawdź sam. Ja stawiam.
-Jakieś warunki?
-Jak przegrasz to zapłacisz za wszystko. Umowa stoi?
-Zgoda.- Mężczyźni uścisnęli sobie dłonie, a po chwili barman postawił obok Nathaniela drugą literatkę. Młodzieniec zaś za pomocą TEGO ZNAKU przyzwał kobietę do siebie. Kiedy to uczyniła to polewając jej zapytał:
-Witam. Nazywam się Nate. A Ciebie jak zwą?
-Henry kto to jest?
-Heh. Wiedziałem, że Cię zaciekawi. To jest właśnie ta dziewczyna, o której Ci niedawno mówiłem. Nasza kolejna pretendentka do zrzucenia Cię z tronu Króla Pijaków.
-Pff, jasne..
-Mówię poważnie. Zresztą sprawdź sam. Ja stawiam.
-Jakieś warunki?
-Jak przegrasz to zapłacisz za wszystko. Umowa stoi?
-Zgoda.- Mężczyźni uścisnęli sobie dłonie, a po chwili barman postawił obok Nathaniela drugą literatkę. Młodzieniec zaś za pomocą TEGO ZNAKU przyzwał kobietę do siebie. Kiedy to uczyniła to polewając jej zapytał:
-Witam. Nazywam się Nate. A Ciebie jak zwą?
Nate- Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:
Re: Bar "Max Fish"
Czy właśnie jej coś wyszło? Spojrzał w jej stronę. Nie wyśmiał, a wręcz inaczej. Czy on właśnie ją wyzwał? Oj to nie mogło się dobrze skończyć. Rzuciła wzrokiem na barmana.
- Czy ty wiesz co właśnie uczyniłeś? - szepnęła do niego. W odpowiedzi otrzymała tylko uśmiech. No taaak. To jest ten dzień, kiedy umrze.
Niezgrabnie zeszła ze stołka, wzięła resztę swoich frytek i przeniosła się bliżej mężczyzny. Zmierzyła go dyskretnie wzrokiem.
- Charlotte. - stwierdziła, że bezpieczniej będzie przedstawić się imieniem.
- Czy ty wiesz co właśnie uczyniłeś? - szepnęła do niego. W odpowiedzi otrzymała tylko uśmiech. No taaak. To jest ten dzień, kiedy umrze.
Niezgrabnie zeszła ze stołka, wzięła resztę swoich frytek i przeniosła się bliżej mężczyzny. Zmierzyła go dyskretnie wzrokiem.
- Charlotte. - stwierdziła, że bezpieczniej będzie przedstawić się imieniem.
Foxy- Liczba postów : 12
Join date : 13/10/2016
Age : 33
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko: Charlotte Fox
Pseudonim:
Re: Bar "Max Fish"
-Zostawię was samych. Jest późno, a ja chcę zjeść kolację z rodziną. Nate wiedz gdzie schować klucze po zamknięciu lokalu. Butelki tak jak zwykle postaw na barze żebym wiedział co domówić.- Po tych słowach barman udał się na zaplecze, aby powrócić po chwili w ciemnobrązowym prochowcu. Podchodząc do drzwi rzekł: -Dobrej zabawy dzieciaki.
Nathaniel poza skwitowaniem wszystkiego głuchym "spoko" nie spuszczał ani na chwilę wzroku z dziewczyny. Lubił rude, nawet bardzo. Bardziej niż ktokolwiek mógłby pomyśleć. W dodatku alkoholiczka- kto by pomyślał?! Nalewając sobie literatkę powiedział:
-Zasady są proste. Pijemy i rozmawiamy, możemy jeść przegryzki. Pierwszy kto powie, że ma dość bądź osunie się na podłogę- przegrywa. Zgoda?
Po tych słowach stuknął swoją literatką o jej i opróżnił ją na jeden łyk.
Nie krzywiąc się nawet wypuścił powietrze i przemówił:
-Skąd taka forma spędzania wolnego czasu?
Nathaniel poza skwitowaniem wszystkiego głuchym "spoko" nie spuszczał ani na chwilę wzroku z dziewczyny. Lubił rude, nawet bardzo. Bardziej niż ktokolwiek mógłby pomyśleć. W dodatku alkoholiczka- kto by pomyślał?! Nalewając sobie literatkę powiedział:
-Zasady są proste. Pijemy i rozmawiamy, możemy jeść przegryzki. Pierwszy kto powie, że ma dość bądź osunie się na podłogę- przegrywa. Zgoda?
Po tych słowach stuknął swoją literatką o jej i opróżnił ją na jeden łyk.
Nie krzywiąc się nawet wypuścił powietrze i przemówił:
-Skąd taka forma spędzania wolnego czasu?
Nate- Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:
Re: Bar "Max Fish"
W odróżnieniu od swojego sąsiada ona odprowadziła barmana tęsknym wzrokiem. Wciąż zastanawiała się w co do cholery się wplątała. Trochę ją martwiło, że została sama z już niedługo pijanym mężczyznom. Bardzo jej się to nie podobało! Duży facet siedział teraz z nią. Sam na sam. Cudnie. Zaczynał jej się odpalać tryb panikary i potrzebowała tylko jednego. Trzęsącą ręką sięgnęła po pełny kieliszek. Przyjęła płyn bez żadnego grymasu. Nerwy delikatnie jej zelżały, ale z chęcią przyjęłaby więcej.
- Zgoda - powiedziała po chwili i machnęła w jego stronę, żądając więcej. Choćby miała zginąć przy tym stole, musi wygrać. - Każdy ma jakieś hobby, cele - zaczęła, starając się mówić jak najnormalniej - ja mam tylko to.
Poczekała jak naleje jej drugi kieliszek i podniosła go w toaście. Odważyła się spojrzeć mu w oczy i powiedziała:
- Za życiowe pasje.
- Zgoda - powiedziała po chwili i machnęła w jego stronę, żądając więcej. Choćby miała zginąć przy tym stole, musi wygrać. - Każdy ma jakieś hobby, cele - zaczęła, starając się mówić jak najnormalniej - ja mam tylko to.
Poczekała jak naleje jej drugi kieliszek i podniosła go w toaście. Odważyła się spojrzeć mu w oczy i powiedziała:
- Za życiowe pasje.
Foxy- Liczba postów : 12
Join date : 13/10/2016
Age : 33
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko: Charlotte Fox
Pseudonim:
Re: Bar "Max Fish"
Uśmiechając się nieznacznie polał sobie i dziewczynie. Następnie wyciągnął z kieszeni skóry paczkę papierosów i wyciągnął jednego. Cały czas patrząc na dziewczynę odpalił papierosa i zaciągnął się. Nie wypuszczając dymu wziął literatkę do ręki i szybkim ruchem ją opróżnił. Wypuszczając powietrze wraz z dymem rzekł:
-Za Pasje. Picie to Twoja jedyna pasja? Trochę słabe podejście do życia. Raczej ludzie mieszkający w NY co chwile mają coś nowego i ciekawego do roboty. Przejezdna?
Nalał sobie.
-Za Pasje. Picie to Twoja jedyna pasja? Trochę słabe podejście do życia. Raczej ludzie mieszkający w NY co chwile mają coś nowego i ciekawego do roboty. Przejezdna?
Nalał sobie.
Nate- Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:
Re: Bar "Max Fish"
MG:
Nie trwało to długo, bo zaledwie 2 godziny. Foxy padła totalnie pijana na blat baru. Nathaniel szczęśliwy ze swojego zwycięstwa udał się na zaplecze. Po chwili wrócił z kocem w ręku, którym następnie nakrył dziewczynę tak, aby nie zmarzła. Wychodząc z baru upewnił się, że zamknął drzwi, a następnie schował klucz pod wycieraczką.
z/t
Nie trwało to długo, bo zaledwie 2 godziny. Foxy padła totalnie pijana na blat baru. Nathaniel szczęśliwy ze swojego zwycięstwa udał się na zaplecze. Po chwili wrócił z kocem w ręku, którym następnie nakrył dziewczynę tak, aby nie zmarzła. Wychodząc z baru upewnił się, że zamknął drzwi, a następnie schował klucz pod wycieraczką.
z/t
Nate- Liczba postów : 107
Join date : 09/10/2016
Teczka Postaci
Imię i Nazwisko:
Pseudonim:
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|